00:02:00

Zanim kupisz, przeczytaj to!

Hejka laski!
Ostatnio dostałam kilka maili, w których pytacie mnie gdzie się zaopatruję w kosmetyki. Miejsc jest w sumie kilka. Bo ja, jak to na prawdziwą kobietę przystało, uwielbiam zakupy! :)

Fot. pixaby.com

Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak reklama, ale podam wam moich kilka sprawdzonych miejsc gdzie kupuję, a ci co mnie znają wiedza, że jestem raczej wymagającą klientką. Dla mnie bardzo ważna jest obsługa klienta. Strasznie irytują mnie nachalne sprzedawczynie. 
Opowiem wam co mi się ostatnio przydarzyło. Będąc w galerii handlowej uderzyłam do sklepu Taily Weil. Przyznam, że rzadko tam chodzę, bo wkurwia mnie ta dudniąca muzyka, ale skuszona ofertą z witryny, że niby takie zniżki... weszłam. Jeszcze dobrze nie przekroczyłam progu, już obok mnie stała sprzedawczyni. Młoda dziewczynka, wydawało mi się, że sympatyczna. Pyta czy może mi w czymś pomóc... odpowiadam, że nie, więc odeszła. No i fajnie! To lubię! nagle, zbliżam sie do wieszaka z kieckami... i już jest! Stoi tuż za moimi plecami:

"Którą sukienkę pani zdjąć?"
"Dziękuję, na razie oglądam"
"Ta jest bardzo ładna, będzie pani do twarzy w niej..."

Przemilczałam i przeszłam dalej, bo już zaczęłam się powoli irytować.

Podchodzę do wieszaka z bluzkami.

"Chciałaby pani przymierzyć bluzeczkę? Jaki rozmiar zdjąć?" 

Normalnie pewnie bym wyszła, ale akurat bluzka mi się spodobała. I to był mój błąd! Weszłam z nią do przymierzalni i się zaczęło! Bluzka leżała źle, ale pani twierdziła, że oczywiście wyglądam pięknie. Za chwilkę była z kolejną rzeczą i kolejną. Rozbierałam się niemal na jej oczach bo co chwilę zaglądała mi do przymierzalni. Czas płynął, a ja nie mogłam wyjść! CZAICIE?! Żeby wyrwać się ze szponów tej natrętnej dziewczyny musiałby albo wejść do sklepu nowa klientka, albo musiałabym ją zwyczajnie opieprzyć. Tego drugiego nie chciałam robić, bo wiem jak ciężko te dziewczyny pracują. Jednak po 40 minutach spędzonych w tej nieszczęsnej przymierzalni w końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam:

"Nic nie kupię! Nic mi się nie podoba! Wszystko co mi przynosisz jest na mnie albo drastycznie za małe, albo za duże! Tak samo jak ceny na tych łachach!"

WYSZŁAM!

Straciłam ochotę na dalsze zakupy i straciłam okulary. Bo zostały w przymierzalni, a ja już nie chciałam wracać po nie. Masssakra! W Taily Weil już nic nigdy nie kupię. Nawet tam nigdy nie wejdę. Czułam się osaczona, przytłoczona, zgwałcona!

Trochę minęła mi złość na ta dziewczynę jak usłyszałam od koleżanki, która pracuje w dużym sklepie z odzieżą, że w takich sklepach pracuje się po 10 godzin dziennie, na umowę zlecenie i na akord (tyle ile sprzedaż, tyle zarobisz). Jednak i tak uważam, że jakiś szacunek do klienta powinien być. Takim nagabywaniem można jedynie stracić w oczach, a nie zachęcić do kupna.

Zatem gdzie kupuję?

UBRANIA - bardzo lubię Mohito. Profesjonalna obsługa, bardzo dobre gatunkowo ubrania. Trochę drogo, ale od czego są promocje! :)
Czasami zaglądam do H&M i do Reserved - chociaż moim zdaniem te sklepy zrobiły się strasznie słabe. Większość ubrań to szmaty, które po dwóch praniach wyglądają jak z ciuchlandu. Nie mam nic przeciw ciuchlandom, nawet zdarza mi się w nich coś kupić, ale musi być to coś oryginalnego, nie noszącego jakichś drastycznych śladów użytkowania.

KOSMETYKI - wszyscy chwalą tego Rossmanna, a ja tam wolę Drogerię Naturę :) Przyjemna obsługa, fajne promocje.
Kosmetyki ostatnio zaczęłam też kupować w sieci, bo jak się okazuje nie wszystko da się kupić w drogeriach. Moim zdaniem np. kosmetyki wyszczuplające czy kosmetyki na różne problemy skórne, czy włosowe lepiej kupić w sieci, bo znajdziemy tam sklepy ściśle z takimi kosmetykami. W drogeriach mamy istny misz-masz, to trzeba przyznać. Moim ulubionym sklepem do zakupów internetowych jest ostatnio NATURICA.
Cenię ten sklep po pierwsze za to, że maja tanio, po drugie, że jak do tej pory byłam zawsze zadowolona z zakupów u nich, a po trzecie, że jak zrobię duże zakupy zawsze dostanę jakiś gratis, dlatego namawiam koleżanki do kupowania razem ze mną i dzięki temu - nie płacimy za przesyłkę i cieszymy się z udanych zakupów! :)

A skąd biorę pomysły na nowe kosmetyki? Skąd wiem, że coś jest dobre, że coś warto polecić, albo czegoś nie warto kupować?

Znalazłam w sieci ostatnio dwie fajne stronki:



Polecam tam zajrzeć jeśli chcecie cokolwiek kupić z tych dwóch firm, które są ostatnio bardzo popularne w sieci. Zanim kupisz, przeczytaj co mówią inni! Świetna sprawa, bo nie kupuję w ciemno :)
Dzięki tym stronom właśnie odkryłam WYSZCZUPLAJĄCY ZABIEG Z KOFEINĄ, dzięki któremu udało mi się troszkę schudnąć :)
 
A wy kobietki gdzie kupujecie?
Polecicie coś? :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)

Copyright © Sposób na Brzuch , Blogger